Geoblog.pl    borys    Podróże    Tajlandia 2010    Tommy Resort przy plaży Full Moon Party
Zwiń mapę
2010
29
sie

Tommy Resort przy plaży Full Moon Party

 
Tajlandia
Tajlandia, Koh Pangan
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9797 km
 
Rano w Grand Sea Resort pusto jak cholera, nigdzie żywej duszy, tylko kilku Tajów poleruje drewniany stół. Piękny, bujny ogród z piaskowymi ścieżkami, dwa baseny, cały teren górzysty, część domków hotelowych na wzniesieniach, w recepcji nikogo, szukamy śniadania. Restauracja nad basenem z widokiem na morze, siadamy po turecu przy stolikach na drewnianym tarasie, zamawiamy śniadanie, oprócz nas jeszcze jedna para. Po posiłku szybko na plażę ! Przepiękna zatoka wśród skałek, tylko dla gości hotelowych. Byłoby cudownie gdyby nie BRAK WODY ! Ktoś odsunął morze jakieś 100-200 metrów od plaży ! Zgroza, błotko, szuwary. Niemożliwe, co robić ?

Zasuwamy do centrum portowego wymyślając po drodze jak się wymigać od kilkudniowej rezerwacji ? (to był jedyny hotel, który nie został z góry opłacony) Trafiamy do TAT i pytamy gdzie jest morze ? Uprzejma Tajka wyjaśnia, że z drugiej strony wyspy na Full Moon Party Beach i być może na jeszcze jednej plaży, bo warunki meteorologiczne i pora roku i bla bla dają taki efekt, że nie ma wody po tej stronie wyspy. Wspomniana plaża jest 20 km stąd. Szybka decyzja o wypożyczeniu skuterka (180 BTH / doba), trzeba zostawić paszport, zasuwamy na drugi koniec wyspy i robimy przegląd hoteli na cudownej, białej plaży z drobnym piaskiem i turkusową wodą jak na pocztówkach. Wybieramy Tommy Resort. Bardzo uprzejmy recepcjonista pokazuje jeden pokój - kiepski widok, potem domek w ogrodzie - żadne halo i drogi, potem ostatni pokój - widok plażę i tarasik nad basenem, bierzemy na trzy dni ! "Taka szybka decyzja ?" pyta recepcjonista. "Tak, ale poproszę transport z portu do hotelu" - mówię. "No problem" - odpowiada i ustalamy spotkanie za 2 godziny pod 7-eleven w centrum.

Zasuwamy skuterkiem do portu, parkujemy w wypożyczalni i prosimy o przypilnowanie, potem z buta do hotelu i wciskamy opowieść o strasznym bankomacie pożerającym karty turystom. "Mam opłacony hotel na Koh Samui" - mówię i tam jeszcze dziś płyniemy, bo bez gotówki ciężko jest. Wszyscy mi współczują, bo to niedziela i nie mam szans na odzyskanie karty, płacę gotówką za jedną noc i proszę o trasport do portu z bagażami :) Wskakujemy na pakę, za nami biegnie Tajka wołając, że zapomniała o rachunku za śniadanie, płacimy z napiwkiem, chcemy odjeżdzać, ale biegnie mała dziewczynka z resztą 30 BTH, zostawiam jej napiwek i wreszcie odjeżdżamy.

W porcie krótka przerwa pod 7-eleven, za chwilę jest jeep z hotelu Tommy Resort. Wskakuje Ewa i bagaże, a ja zasuwam skuterkiem. Po kilku kilometrach kończy mi się paliwo, butelkę etyliny kupuję na szczęście tylko 50 metrów dalej, udało się. Dojeżdżam do hotelu prawie równocześnie z jeep-em, recepcjonista bierze bagaże, pokój już znamy, prysznic i wypad rozpoznawczy. Zwiedzamy południe wyspy, dziesiątki wspaniałych uliczek, ogromna plaża, kolacja w hotelu. Jutro będzie jeszcze ciekawiej !
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
! Komentarze moga dodawać tylko zarejestrowani użytkownicy
 
zwiedził 14.5% świata (29 państw)
Zasoby: 205 wpisów205 0 komentarzy0 569 zdjęć569 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
01.01.1970 - 01.01.1970
 
 
01.01.1970 - 01.01.1970
 
 
01.01.1970 - 01.01.1970