Geoblog.pl    borys    Podróże    Tajlandia 2010    Grand Palace, Pantip, Siam Center
Zwiń mapę
2010
27
sie

Grand Palace, Pantip, Siam Center

 
Tajlandia
Tajlandia, Bangkok
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 9145 km
 
W pierwszy dzień próbowaliśmy dotrzeć pieszo z China Town do Grand Palace. To był długi spacer, gdzie nieoczekiwanie odkryliśmy Wielką Hustawkę, cierpliwie wysłuchaliśmy tajskich uczennic bardzo długo próbujących ustalić kierunki świata, nieoczekiwanie zwiedziliśmy Wat Surath wspomniany wcześniej oraz mały targ przy wejściu na jedną z wielu przystani rzeki Chao Praya. Dziś podjechaliśmy tuktukiem za 50 BTH.

Bardzo autoryzowany przewodnik z plakietką proponuje ciuchy bez kolejki. Wybraliśmy się we wszystkim co najkrótsze, a kolejka do wypożyczalni długich okryć na oko 20-minutowa. Chce 200 BTH za ciuchy i oprowadzenie, które przy kasie biletowej zamieniają się na 200 BTH / os. / godz. Dziekujemy przewodnikowi, wyskakujemy z ciuchów, zostawiamy napiwek i wracamy do wypożyczalni. Po 10 min. w kolejce i lekkim zamieszaniu podczas kaucji (100 BTH za każdą sztukę ciucha) przebieramy się i kupujemy bilety - 300 BTH / os. (Tajowie free) W zielonkawych spodniach i kremowej koszuli wkraczam do kompleksu świątyń jak prawdziwy farang.

Po 3 godzinach zwycięża upał i nadmiar stonki turystycznej. Pałac zaliczony, wracamy. Pierwszy taksówkarz pojechał do sklepu po piwo i popijając podczas jazdy niezmiennie powtarzał o straszliwych korkach i jednokierunkowych ulicach. Po pół godzinnej ochłodzie w AC zmieniamy taksówkę, ale drugi taksówkarz, podczas kolejnego objazdu China Gate, przyznał się z uśmiechem, że nie wie gdzie jest nasz hotel. Uprzejmie nie chciał pieniędzy. To może tuktukiem ? Pan tuktukarz proponuje 100 BTH. Za osobę. Bardzo uprzejmie go obśmiewam mówiąc, że mam tylko 40 BTH i odchodzimy w kierunku hotelu. Po kilku minutach zjawia się drugi tuktukarz i mówi, że jemu 40 BTH pasuje. Za 10 min. jesteśmy pod prysznicem.

Wieczorem odwiedzamy centrum komputerowe Pantip, centrum handlowe Siam, zaliczamy podniebne chodniki na ulicami, zmęczeni wracamy tuktukiem. Kolacja wśród setek straganów, ostatni raz wchłaniamy niezwykłą mieszankę zapachów, kolorów, świateł, neonów i hałasu ulicznego China Town. Jutro lecimy na południe.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (12)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
! Komentarze moga dodawać tylko zarejestrowani użytkownicy
 
zwiedził 14.5% świata (29 państw)
Zasoby: 205 wpisów205 0 komentarzy0 569 zdjęć569 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
01.01.1970 - 01.01.1970
 
 
01.01.1970 - 01.01.1970
 
 
01.01.1970 - 01.01.1970