Pobudka 6:30, śniadanie, transfer do portu, płyniemy dużym kilkupokładowcem w stronę Krabi, tam przesiadka do Speed Boat i zaczynamy zwiedzanie. Chicken Island (rzut oka bez lądowania), Talay Waek (krótki snork i małpy złodziejki), Poda Island (długi spacer po wąskiej, ale pięknej plaży, jest knajpa, piwo, wc), snork gdzieś po drodze, rafa zrujnowana, choć rybki kolorowe, smaczny obiad z duża ilością ryb i owoców morza w Sand Sea Restaurant na plaży Ao Nang oraz dłuższy postój na plaży Railway przy Phra Nang Cave (jaskinia pełna drewnianych penisów, symbole hinduskiego boga Sziwy).
Nasze upragniona plaża Railway faktycznie urokliwa, skałki jak z bajki, ale stonka turystyczna wylewająca sie z łodzi psuje wszystko. Dzielni plażowicze udają, że nie słyszą silników wszystkiego, co przypływa i zostawia plamy oleju na wodzie. Nie chciałbym spędzić tu urlopu. Wracamy, przesiadka na pełnym morzu do dużej łodzi, port, transfer do hotelu. A możeby tak na Karon Beach ?