Lot jakoś znieśliśmy, chociaż bez komfortu dodatkowych siedzeń. Co kilka godzin gimnastyka i napoje uśmierzające niewygody, kilka głupich filmów, kilka posiłków bez wyrazu, ja chcę rosół ! Na lotnisku leją piwo całą dobę, no trudno, bierzemy 2 kufelki dla zabicia czasu. Jeszcze tylko jeden krótki locik...